Teatr Telewizji TVP

„Brancz” – Alicja Juszkiewicz: problem z niełatwą rodzinką

– Czytając tekst sztuki odniosłam wrażenie, że ta dziewczyna jest może najbardziej normalną osobą w tym gronie, pełnym wzajemnych urazów, zadawnionych pretensji, złośliwości, obsesji – mówi Alicja Juszkiewicz grająca Nelę w „Branczu” Juliusza Machulskiego.

Jesteś studentką Wydziału Aktorskiego Łódzkiej PWSTiF. Jak trafiłaś do tego spektaklu?

– Zaczęło się od tego, że pani Gabrysia Muskała, z którą miałam zajęcia w szkole filmowej w Łodzi, poinformowała mnie o castingu do tego przedstawienia. Zgłosiłam się i wygrałam ten casting. To dla mnie wielkie wyróżnienie, że mogę pracować z takim reżyserem i takimi aktorami.

Powiedz coś o swojej roli, o Neli. Jak ją sobie zamyśliłaś, a jak ją chciał widzieć reżyser Machulski?

– Nela to współczesna, dwudziestoletnia dziewczyna, która ma wyjść za mąż za młodego Hiszpana, którego gra Dawid Ogrodnik. O swoich planach ma powiadomić swoją niełatwą rodzinkę i z góry czuje, że nie będzie lekko. I z rodzicami, i ze starszymi paniami, babciami. Czytając tekst sztuki odniosłam wrażenie, że ta dziewczyna jest może najbardziej normalną osobą w tym gronie, pełnym wzajemnych urazów, zadawnionych pretensji, złośliwości, obsesji.

To Twoje pierwsze doświadczenie z Teatrem Telewizji. Jakie wrażenia z pierwszych godzin realizacji?

– To dla mnie w ogóle pierwsze doświadczenie z kamerą, jeśli nie liczyć szkolnych etiud, ale to zupełnie co innego. Wrażenie ogromne, bo przecież jestem dopiero na trzecim roku studiów. Szkoła jest nowoczesna, nie zamyka się, idzie z duchem czasu, unowocześnia techniki gry aktorskiej. Rektorem jest Mariusz Grzegorzek, a wykłada w niej np. Adam Woronowicz.

Masz świadomość bogatej tradycji Teatru Telewizji, interesujesz się nim?

– Tak, bardzo. Oglądałam trochę premier i sporo powtórek tego teatru i wiele bardzo mi się podobało. Dlatego przez pierwsze dni prób czytanych, w towarzystwie takich aktorek jak pani Anna Seniuk czy pani Stanisława Celińska czułam się malutka, ale z próby na próbę się rozkręcałam i ośmielałam. Jestem szczęśliwa, bo to mój żywioł.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał: Krzysztof Lubczyński